Michał napisał: Silniki modelarskie są tańsze i lepsze do lotniowych napędów.
Lotniarze będą latać bez wibracji, po cichu, a nawet "po wielkiemu cichu"(czyli tylko szmerek) i oszczędnie po sprzężeniu lotni z E-napędami i śmigłami o zmiennym kącie łopat nastawnym w locie to tylko kwestia czasu
Na razie tematy się rozwijają i wiadomo jak to jest z cenami nowalijek, wskazana cierpliwość . Silniki są już dopracowane i w sensownych "pieniaczach" :
www.freerchobby.com/product_display.asp?keyno=67
Pozostaje kwestia dopracowywania i z czasem konkurencyjnego obniżania cen sterowników no i bakterii".
Gdybym nie był po urazie ramienia i miał na to kasę kombinował bym klasycznie integrując zespół napędowy z kokonem tak aby po całkowitym schowaniu napędu nic sterczącego nie zakłócało opływu bo kompaktowe E-napędy są do tego wręcz idealne ,a pakiety baterii i ich ciężar można wygodnie rozmieścić. W pozycji na plecach też będzie można stworzyć lotniowy wysmukły"E-bolid" bez rozczapierzonych airboxów i dyfuzorów