Paralotniarstwo jest
chronologicznie najmłodszą gałęzią wolnego
latania. Błąd tylko jest taki, że stanowi
równoleglą, więc niezależną od lotni,
ścieżkę ewolucji. A lotnie, to dziś endemiczny,
gatunek, zajmujący drobną niszę ekologiczną
i gdyby nie został poddany ochronie, to by już
wyginął. Paradoksalnie, to eksplodujący rozwój
najmłodszej gałęzi ewolucji (paralotniarstwa),
spowodował, że startowiska całkowicie nie
zarosły. Dzięki temu, poddany ochronie gatunek
(lotnie), znajdują się aktualnie w okresie
mozolnej walki o przetrwanie
. Czego im
serdecznie życzę.
Tomek Poznański[/quote]
____________________________________________________________________________________________________________
Witaj(wierny
) Tomaszu.
Zacytowałem ten Twój stary wpis bo też trochę jeszcze jestem paralotniarzem(za kilka dni spotkamy się na corocznej wigilii w pewnej knajpce) ale od kilku lat moje serce jest bardzo związane z lotniarstwem równinnym oraz stworzeniem mądrych i legalnych podstaw do rozwoju i uprawiania tego sportu u każdego(szczególnie chodzi mi o latanie w ciszy na termice) dla lotniarzy w wieku 50+ .
Wiem konkretnie bez gdybania i okrężnych wymysłów nad celowością i sensem mniejszego zła(w ramach niezależnego reportażu zrobiłem obszerny wywiad z wieloma zacnymi ludżmi,ale najbardziej załamały mnie wydumane intencje wobec lotniarzy Twojego motolotniowego Instruktora, z kolegą zagranicznym Dilerem nie widziałem potrzeby rozmawiać bo ani mnie ani nikogo ze znanych mi pilotów jego typ zabawki wogóle nie ciekawi-wygląda jakby omyłkowo powstała kopia nie tego co nam potrzebne
) jak technicznie zbudować ekonomiczne i bezpieczne podstawy szkoleń od zera w kosztach jakie nas interesują czyli 2.5-3tyś.zł oraz mini doszkoleń latających lotniarzy na trike w klasie do 120kg np. za 500zł(bez labiryntów idiotycznej prawnej ślepoty).
Tak jak napisałem jestem z lotniarstwem(swobodnym i napędowym) więc nawet nie komentowałem również Twojego Tomaszu nieco podkręconego marketingowo wpisu(jak to inni paralotniarze zauważyli) jako kilkuminutowego znawcy tematu minitrajek na paraforum z którym się w połowie tak jak i na tym teraz lotniowym nie zgadzam, a doświadzczenia praktyczne w tym konkretnym temacie mam może też niewielkie ale przynajmniej ponad 104 godzinne(z innymi 760) na zasadzie takiej samej, w której najbardziej doświadzczonym pilotem Kasperwinga w Polsce jest nasz kolega Wojtek i mógłby On też dostać rozwolnienia ze strachu nabywając bezsensowne dla niego i śmiertelnie niebezpieczne nawyki ciężkiej szybkiej motolotni.- Wojtek wybacz mi jeśli wolałbyś machnąć ręką ale wiem co piszę bo sam ze względu na pomieszanie nawyków nawet nie odwrotności a właśnie tylko proprcji sterowania w bardzo trudnej sytuacji miałem ok. 12 lat temu incydent z całe szczęście nie zbyt grożnym urazem ciała dlatego dziś piszę o tym w sposób "radykalny" i zdecydowany(opiszę to kiedyć w 'bezpieczeństwie").
Jeśli mamy budować szkoleniowo do 120kg coś normalnego w Polsce to musimy to zrobić wsółpracując my piloci z jakimś otwartym na współpracę Istruktorem z jajami ,(a nie
"wesoła skrytożercza motolotniowa klika - Łowcy.b(aranów)"-z całym szacunkiem dla moich komicznych ulubieńców) więc wg. mnie nie licz Wojtek, że sam się wypracuje dobry projekt i dostępny (również finansowo w co nie wątpię) .W Twoim przypadku Ja i Muzyk zrobiliśmy konkretny bezinteresowny gest przekazjąc rury do budowy tandemowego Kaspra na którym jeśli wszystko się powiedzie powinieneś opracować biegunowe itp. testy i przekazać doświadczenia może Andrzejowi, może "Vedze" aby dalej jako instruktorzy "z głową" przekazywali je uczniom no i w pierwszej kolejności oczywiście spowrotem Tobie
. Tak jak niedawno w odrodzeniu Kadry tak i w innych "rewolucjach rozsądku"przeciw starej wiadomej naszej"klice od blokad i absurdów" potrzebni będą samozwańcy no i jeśli starczy jeszcze sił na wsparcie i pomoc od Darka Lewka.
Teraz dokończę do Tomasza: -choć jak już wspomniałem nie zgadzam się częściowo z Twoimi wypowiedziami to szanuję jak każdego Pilota i ogólnie się do nich tu odniosę(podobnie jak ktoś na paraforum).
Otóż uważam ,że jeśli zaryzykowałeś i wdałeś się świadomie czy nie świadomie w pewne "ciężko-motolotniowe" układy szkoleniowe to jest Twoje osobiste ryzyko. Osobiście odradzam ten sposób każdemu ponieważ jestem przekonany jak stworzyć odpowiedzialnie o wiele mniej ryzykowny system ale nie nazwę twojego wyboru określając go np. "nie zbyt normalnym" dlatego mam do Ciebie prośbę abyś w tym co piszesz na forach nie ulegał bezgranicznie pierwszym euforycznym doznaniom i wpływom "nawiedzonego ślepego na wszystko inne marketingu(niestety tak to widzę
)
.Jeśli po pierwszych kilku minutach lotu na użyczonej"dilerowej" minitrajce piszesz na forum jak byś odkrył Amerykę i wyznaczasz majętnym motoparalotnirzom nowe cele sprzętowe to powinieneś być przy tym świadomy, że możesz kogoś z nich używających tych samych bardzo zawodnych silników wpakować np. podczas lądowania awaryjnego w o wiele większe kłopoty( w stalowej trike z miękkim skrzydłem zatarcia były i będą częstsze , a takim PPG-iem da się wylądować bez zadrapania np. w srodku zabudowanych ogródków działkowych).
Analogicznie ten system odmiennego szkolenia ,w który dobrowolnie wdepnąłeś na wszelki "wypadek" lepiej publicznie nie polecaj i nie opisuj jako coś "normalnego" bo w sposób oczywisty dla wielu doświadczonych odpowiedzialnych pilotów z wyobrażnią bezpieczny i normalny zdecydowanie on nie jest.
Pozdrawiam Fotolot
.
ps. do lotniarzy latających swobodnie: zdaję sobie sprawę, że się z tymi tematami powtarzam i to co wypisuję większości z Was może nie interesować a także że nawet latający Mosquitami mogą u niektórych być w pogardzie. Mam nadzieję, że będziecie wiecznie młodzi i sprawni aby za kilkanaście czy -dziesiąt lat nie popaść w takie potrzeby przyżądów ortopedycznych dla starych lotniarzy, ale na dziś polecam spotykać się jednak towarzysko z latającymi napędowo aby móc np. zobaczyć ich widoki z czasu i przestrzeni na fotografiach, których nigdy latając tylko swobodnie nie będzie dane Wam zobaczyć
oglądanie galerii fotografii lotniczych z resztą polecam każdemu również nie latającym ponieważ wielu uważa, że łączą Nas one i uduchawiają)